Moje prawdziwe nawrócenie przeżyłam rok temu na rekolekcjach na Górze Św. Anny. Tam dokonała się moja wewnętrzna przemiana. Po raz drugi po długim okresie czasu poczułam znowu bliskość Boga w moim życiu.
Zostałam wychowana w rodzinie katolickiej. W młodości wiele lat spędziłam w ruch Światło-Życie. To tam pierwszy raz w sposób osobisty poczułam obecność Jezusa w moim życiu. Na mojej Fosce , którą nosiłam na szyi napisałam długopisem słowa , które miały być mottem mojego życia: „Jezu ufam Tobie”. Oddałam Mu siebie, zaufałam Mu bezgranicznie. Był to okres mojego wzrostu duchowego. Nauczyłam się rozmawiać z Bogiem, ale był to raczej monolog. Na lekcjach religii uczono mnie, że „modlitwa to dialog”.
Kiedy pojechałam na rekolekcje „Jezus żyje” pierwszy raz usłyszałam , że Bóg do nas chce mówić. Proszono nas abyśmy dali Bogu czas na to aby mógł do nas przemawiać. Nigdy o tym nie pomyślałam. Moja modlitwa to ciągły monolog. Ja mówiłam, a nawet nie dawałam Bogu czasu na to aby mógł odpowiedzieć.
Nie zapomnę dnia na rekolekcjach, kiedy to kazano nam przyjść wieczorem na bajkę, którą opowiadał nam Wojtek. Bajkę o bezgranicznej miłości Ojca do Syna. Opowiadanie nawiązywało do przypowieści o Synu Marnotrawnym. W tym Dniu, prowadzący chcieli nam ukazać wielką i bezgraniczną miłość Boga Ojca do nas. Pomimo naszej grzeszności, Bóg zawsze nas kocha i obojętnie co byśmy uczynili, nigdy nas nie przestanie kochać. Tego samego wieczora zaprosili nas na spacer i poprosili abyśmy wybrali się indywidualnie na spacer ze swoim Tatusiem, Bogiem Ojcem i porozmawiali z Nim, oraz abyśmy dali czas Bogu na odpowiedź.
Było późno i ciemno, ale poszłam sama przed Dom Pielgrzyma. Usiadłam na murku i zaczęłam rozmowę. Mówiłam do mojego Niebieskiego Ojca o tym jak Go kocham, kim dla mnie jest. A potem poprosiłam Go , aby do mnie , swojej córki przemówił. Noc była cicha, z początku słyszałam tylko delikatny szelest liści. Tę ciszę przerwały dwa słowa, wypowiedziane w niewielkim odstępie: „Cieszę się”, „Tęskniłem” nie mogłam usłyszeć nic piękniejszego, odczułam ogromną miłość Boga , która mnie przepełniła, poczułam Jego bliskość, to że cieszy się, że jestem na spacerze z Nim. Że jest obok mnie. On wielki i wszechmogący Bóg Ojciec jest tu i teraz ze mną, że tęsknił za mną. Te słowa wyryły mi się głęboko w moim sercu i nigdy ich nie zapomnę. To były pierwsze słowa, które usłyszałam skierowane do mnie.
Ks. Artur powiedział mi kiedyś: że Bóg przemawia do każdego człowieka.” Pani e naucz mnie wsłuchiwać się w Ciebie, w Twoje słowa. Naucz mnie prawdziwego dialogu z Tobą. Amen.
Asia K.